Recenzja: The Gluten Lie

„The Gluten Lie” („Kłamstwo glutenowe”), Alan Levinovitz

Dr Alan Levinovitz z wykształcenia jest filozofem i historykiem religii. Mogłoby to sugerować, że książka na temat dietetyki jego autorstwa będzie, delikatnie mówiąc, wątpliwej jakości. Okazuje się jednak, że właśnie takie spojrzenie było tutaj potrzebne!

Levinovitz rozprawia się bowiem z typowymi dietetycznymi mitami. Zaczyna od tytułowego glutenu, ale odnosi się też do tłuszczu, glutaminianu sodu, cukru, soli oraz jakże mitycznych „toksyn”. I rozprawia się z nimi nie tylko w oparciu o dowody naukowe (które nie zostawiają suchej nitki na obecnych i przeszłych obsesjach żywieniowych), ale też w oparciu o swoją wiedzę filozoficzną i religioznawczą. On nie tylko obala mity dietetyczne – on wprost wskazuje na to jakie struktury, jakie mitologie stoją u ich podstaw.


Jest to fascynująca opowieść, pokazująca, że tak naprawdę mamy do czynienia nie z wieloma różnymi ideologiami dietetycznymi. To nie jest tak, że najpierw mieliśmy nagonkę na tłuszcz, potem na cukier, MSG, a teraz na gluten. Nie, tak naprawdę mamy cały czas jedną i tą samą nagonkę, opartą na tych samych założeniach, zmienia się tylko demon, który jest brany na celownik.

Te założenia to przede wszystkim:

– magia sympatyczna, szczególnie w ujęciu „jesteś tym co jesz” – bardzo silnie uwarunkowane podejście, często łączone z…

– moralizowaniem jedzenia, najczęściej również zgodnie z zasadami magii sympatycznej („Cukier jest stosowany do produkcji rumu, a rum jako alkohol jest zły i grzeszny, więc cukier też jest zły i grzeszny, a więc ludzie jedzący cukier będą źli i grzeszni”);

– złudzenie naturalności, czyli błąd poznawczy polegający na fałszywym założeniu, że co naturalne to dobre i zdrowe, a co nienaturalne to od razu złe i szkodliwe;

– idealizowanie przeszłości, czyli fantazje n.t. „utraconego raju” w którym wszyscy byli szczęśliwi, zdrowi i  wspaniali, aż coś spapraliśmy tą złą nowoczesnością;

– demonizacja oponentów – tak silne emocjonalne nacechowanie dyskusji sprawia, że osoby stojące po drugiej stronie debaty, próbujące często wskazać po prostu na twarde naukowe dane w temacie, również stają się ucieleśnieniem zła. Skoro „jesteś tym co jesz”, a „złe jedzenie jest niemoralne”, to broniąc „złego” jedzenia sam musisz być zły! Logicznie absurdalne, ale spójne w ramach wewnętrznego przekazu tej mitologii.


Ten aspekt mityczny stanowi ogromną wartość dodaną „The Gluten Lie”, ale również sam debunking jest bardzo ciekawy. O ile znałem większość badań tu przedstawionych i wiedziałem, że MSG i gluten są generalnie ok (pomijając nieliczne faktycznie uczulone osoby), a tłuszcz czy cukier nie jest złem samym w sobie, to dużym zaskoczeniem było obalenie standardów na temat spożycia soli i ukazanie ich absolutnej nierealności w codziennym życiu.

Warto przeczytać, zarówno dla zebranych danych naukowych, jak i dla przedstawionej struktury mitologicznej, której zrozumienie pozwala zrozumieć wiele na temat nie tylko mitów dietetycznych, ale całego środowiska medycyny alternatywnej.