Odkrywca ADHD przyznał, że to fikcyjna choroba.

Argument: Odkrywca ADHD, Leon Eisenberg, w wywiadzie udzielonym na kilka miesięcy przed śmiercią przyznał, że ADHD to fikcyjna choroba.


Fakty: To popularne twierdzenie, kopiowane pomiędzy różnymi stronami promującymi alternatywną medycynę, opiera się na przekłamaniu. W oryginalnym wywiadzie w „Der Spiegel” pada kolokwialne sformułowanie, które trafniej może być tłumaczone jako „ADHD jest przesadzoną chorobą”, lub „ADHD jest nadmiernie diagnozowaną chorobą”. Co jest prawdą.

ADHD jest zdecydowanie nadmiernie diagnozowaną chorobą, po części z winy lekarzy i nauczycieli, dla których jest to wygodna etykietka, a po części z winy rodziców. Wielu „diagnozuje” swoje dzieci w oparciu o internet, stwierdza, że dzieci mają na pewno ADHD i szuka lekarza lub psychologa, który tą diagnozę poprze – choćby musieli przejść przez stu, którzy powiedzą, że dziecko jest zdrowe. Daje to rodzicom sposób na zrzucenie odpowiedzialności za błędy wychowawcze, jest też często opłacalne – w wielu krajach dzieci z diagnozą ADHD mają dodatkowe, darmowe zajęcia i inne ułatwienia.

To powiedziawszy, nawet gdyby Eisenberg powiedział „ADHD to fikcyjna choroba”, nie byłoby to żadnym argumentem. Nauka naprawdę nie działa na zasadzie subiektywnych twierdzeń, które można później odwołać, tylko w oparciu o twarde fakty i wyniki badań. A te potwierdzają istnienie ADHD i realne, organiczne różnice u dzieci cierpiących na ADHD (głównie zaburzenia gospodarki dopaminowej). Potwierdzają także, niestety, nadmierną diagnozę tego problemu.

Również określanie Eisenberga mianem „odkrywcy ADHD” jest nieuprawnione. Niewątpliwie miał on duży wkład w badania nad tą chorobą i był autorytetem w jej dziedzinie. Jednak miano odkrywcy ADHD należy się albo Sir George Fredrick Still’owi (na przełomie XIX i XX wieku), albo można wskazać nawet na wcześniejsze obserwacje Sir Alexandra Circhtona, opublikowane na przełomie XVIII i XIX wieku.


Powrót do głównej listy argumentów.